Konkursy
- nie taki diabeł straszny
Wielu posiadaczy retrieverów jest w pełni świadomych, że posiadają psa bardzo aktywnego,
który do pełni rozwoju fizycznego i psychicznego potrzebuje wykonywania pracy. Mówiąc pracy,
niekoniecznie mam na myśli zadania stricte myśliwskie. Każdy rodzaj aktywności zadany psu,
a wymagający zaangażowania jego szarych komórek, rozwija psa, a przy okazji pozwala w sposób
kontrolowany dać ujście pokładom energii. Praca, której wymagamy od psa jest absolutnie zgodna
z zasadami udomowienia psa tysiące lat temu. Dziki przodek psa zdecydował się na zbliżenie do
ludzkiego ogniska, podświadomie wyczuwając korzyści płynące z przyszłej współpracy. I w ramach
tych korzyści godził się na wykonywanie dla człowieka - przywódcy, pracy. Czy kiedykolwiek przyszło
Państwu do głowy, że wśród dzikich zwierząt nie funkcjonuje wada przynależna gatunkowi ludzkiemu
- lenistwo? Dzikie zwierzęta, których byt i ciągłość gatunku zależą od czujności i pracy nie
mogą sobie pozwolić na lenistwo - inaczej giną. Dajmy więc psu jakieś zajęcie, które utrwali w
nim przekonanie o naszej przywódczej roli i sensie jego istnienia w naszym domowym "stadzie".
Do świadomości wielu posiadaczy retrieverów nie dociera fakt, że posiadają psa myśliwskiego.
Oczywiście, u wielu z tych psów, od pokoleń hodowanych pod kątem tylko eksterieru, przymioty
myśliwskie mogą być bardzo stłumione. Nigdy się Państwo o tym nie przekonacie, jeśli nie dacie
swojemu psu choćby szansy na sprawdzenie jego możliwości myśliwskich. Spotykam się z pytaniami
od wielu osób, które ewidentnie widzą u swego labradora pasję łowiecką, a nie są myśliwymi,
czy szkolenie aportu z użyciem prawdziwego gołębia, czy bażanta nie rozbudzi w ich psie jakichś
krwiożerczych instynktów?
Oczywiście - zwierzyna jest dla psa bardziej ekscytującym aportem,
niż drewniany koziołek, ale zapewniam, że przez to Wasz labrador nie zamieni się w amstafa.
Zatem - jeśli macie Państwo ochotę na szkolenie myśliwskie Waszego psa, to naturalną konsekwencją
powinna być próba sprawdzenia efektów tej pracy na konkursie retrieverów. Co do samego szkolenia,
ramy tego artykułu są zbyt małe, aby udzielać wskazówek, dlatego nieskromnie odsyłam Państwa do
mojej książki "Szkolenie retrievera - nie tylko dla myśliwych". Już tytuł pokazuje, że swoje porady
kieruję również do osób niezwiązanych z łowiectwem. Tu zaś postaram się przybliżyć Państwu zasady
startu w konkursach retrieverów. Przekonacie się, że nie trzeba być Davidem Copperfieldem, aby pies
zakończył ten konkurs z dyplomem. Z drugiej strony jednak ostrzegam, że sama zdolność i chęć aportowania
martwej zwierzyny przez waszego psa może nie wystarczyć, jeśli nie będzie poparta wykazaniem pełnego
posłuszeństwa psa. Zawsze powtarzam, że startując w konkursie głupotą jest tracić punkty w konkurencjach,
które zależą tylko od naszej wcześniejszej pracy z psem. Mam na myśli konkurencje związane z posłuszeństwem
psa ( chodzenie przy nodze, zostawanie w miejscu). Dużo łatwiej można sobie wybaczyć błędy, na które nie
mamy wpływu, a wynikające z chwilowej niedyspozycji psa (pogubienie się na włóczkach, problemy ze
znalezieniem ptaka w szuwarach).
W Polsce tradycja konkursów tej grupy psów jest bardzo świeża i datuje się od roku 1999, kiedy to pierwsza
tego typu impreza miała miejsce w Ośrodku Hodowli Zwierzyny Stadniny Koni w Racocie. Później jeszcze kilka innych
Zarządów Wojewódzkich PZŁ zaczęło organizować konkursy retrieverów, i dziś możemy już mówić o nich, jako o
wyspecjalizowanych w tym rodzaju konkursów ośrodkach. Mam na myśli Poznań, Bydgoszcz, Łódź. Przez pierwsze trzy
lata konkursów obowiązywał bardzo lakoniczny regulamin, który wymagał doprecyzowania, pozostawiając sędziom mniej
dowolności w jego interpretacji. Ponieważ jestem autorem ram nowego regulaminu, dopracowanego później przez doświadczony
zespół sędziowski, czuję się upoważniony do przybliżenia Państwu kształtu poszczególnych konkurencji w konkursie
A, B i C. W postanowieniach ogólnych regulaminu Konkursu Retrieverów dopuszcza się do konkursu psy zarejestrowane w FCI.
Nie wolno startować psom chorym (kontrola weterynaryjna) kastratom, monorchidom, kryptorchidom, grzejącym się lub wysoko
ciężarnym sukom. Każdy pies musi posiadać aktualne zaświadczenie o szczepieniu przeciwko wściekliźnie. 0 celowości startu
w konkursie retrieverów nie będę się rozpisywał. Zakładam, że moje porady czytają osoby, dla których konkurs może być
okazją do sprawdzenia myśliwskich cech swojego labradora lub goldena, na tyle jednak poważnych, że nie liczą na łut szczęścia,
starając się swego psa rzetelnie przygotować.
Terminarz corocznych konkursów znajdziecie, Państwo na początku każdego roku w pismach myśliwskich, lub na stronach
internetowych Polskiego Związku Łowieckiego. Planując start w konkursie, z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem wysyłamy
zgłoszenie psa - podobne do zgłoszeń na wystawę - z zaznaczeniem w jakiej klasie pies ma startować. Większość organizatorów
potwierdza listownie przyjęcie psa na imprezę. Warto jednak samemu przedzwonić tydzień wcześniej i zapytać o potwierdzenie
naszego udziału. Organizatorzy zazwyczaj przeznaczają godzinę na przyjmowanie psów. Jeśli chcemy się przyczynić do sprawnego
przebiegu imprezy, nie przyjeżdżajmy na ostatnią chwilę. Po stawieniu się na miejscu zbiórki możemy pozostawić psa w samochodzie
i z kompletem dokumentów ruszamy do sekretariatu. Bądźcie przygotowani na wpłatę wpisowego w wysokości 50 -100złotych. Niekiedy
w tej opłacie zawiera się bon żywieniowy. Czas pozostający do zbiórki wypełnia kontrola weterynaryjna. Na zbiórkę stawiamy się
z psem przy nodze. Zajmujemy miejsce pośród innych przewodników, dbając aby odstępy wykluczały sytuacje konfliktowe. Pomimo, że
retrievery to z natury przyjacielskie psy, widziałem już osobniki walczące na śmierć i życie, które było ciężko rozdzielić.
Do dobrego tonu należy pilnować, aby nasz pies nie szczekał bez sensu podczas powitania, a niestety często widuję takie psy i
właścicieli nie zwracających uwagi na tę paskudną przypadłość. Warto słuchać dyrektyw sędziego głównego, który po losowaniu
numerów startowych, przydziela psy do poszczególnych zespołów sędziowskich. Każdy z uczestników otrzymuje kartę roboczą,
w której wpisywane są oceny za poszczególne konkurencje, i którą należy po zakończeniu startu naszego psa natychmiast przekazać
do sekretariatu.
Jeśli chodzi o kolejność startów, numer, który wylosowaliśmy zazwyczaj nie ma większego znaczenia. W praktyce, po zakończeniu
jednego działu pracy jedziemy, lub idziemy do następnej komisji - najlepiej takiej, która w danym momencie jest "bezrobotna".
Przy okazji kilka uwag, które mogą się przydać osobom, które pierwszy raz stają w szranki konkursowe:
- czekając na start naszego psa, stoimy w odległości, która pozwala na kontakt wzrokowy z sędziami, ale też takiej, która nie rozprasza aktualnie ocenianego psa (100m)
- widząc, że komisja sędziowska debatuje nad oceną poprzedzającego nas psa, ruszamy w jej kierunku, aby oszczędzać czas
- psa pomiędzy konkurencjami trzymamy cały czas na otoku, nie używamy gwizdka, który może rozpraszać pracującego psa, i dbamy aby nasz pupil nie szczekał
- podchodząc do komisji sędziowskiej, przedstawiamy naszego psa i siebie - ("przewodnik Jan Kowalski z psem Azorem nr startowy 1 zgłasza się do konkurencji " włóczka ptaka"), wręczając sędziom naszą "obiegówkę"
- w każdej konkurencji stosujemy się do uwag sędziowskich, o ile rażąco nie kolidują z regulaminem
- nie przesadzajmy z karceniem psa - wszelkie kary fizyczne mogą skończyć się wykluczeniem z konkursu
- generalnie nie dyskutujemy z sędziami - jeżeli uważamy, że zostaliśmy pokrzywdzeni, przysługuje nam prawo złożenia reklamacji do sędziego głównego. Ten po zapoznaniu się z sytuacja wydaje ostateczny werdykt
- ubieramy się stosownie do pogody - nikt nie wymaga stroju myśliwskiego, w dobrym tonie jest niezbyt krzykliwa kolorystyka ubioru
- starajmy się utrzymać wstrzemięźliwość w komentowaniu na głos decyzji sędziów, lub dokonań konkurentów.
Konkurs A
Dla młodych psów konkurs ten jest propozycją sprawdzenia cech wrodzonych retrievera -
odpowiednik prób polowych wyżłów, gdzie nie wymaga się jeszcze od psa opanowania polowania. Dyplom uzyskany
w tej klasie nie jest podstawa do uzyskania certyfikatu użytkowości FCI. 0 ile na próbach polowych wyżeł może
pogonić zwierzynę, retriever w konkurencjach porządkowych musi wykazać opanowanie, spokój i uległość wobec przewodnika.
Tych cech wymagają pierwsze trzy konkurencje w regulaminie (chodzenie bez smyczy przy nodze, przychodzenie do nogi,
pozostawanie na miejscu). Wyjaśnię, że nie ma co liczyć, nawet w konkursie młodzieżowym, że konkurencje te zaliczą
psy robiące z właścicielem, co im się żywnie podoba.
1. Chodzenie bez smyczy
Przed konkurencją sędziowie określają, jaką trasą mamy się poruszać, ewentualnie korygują nas w trakcie konkurencji.
Pies powinien luzem podążać przy naszej nodze, trzymając się blisko niej, a przy zatrzymaniu przewodnika samorzutnie
stanąć lub usiąść do czasu następnej komendy.
2. Przychodzenie do nogi
Na znak sędziów wysyłamy psa do przodu, pozwalając mu biegać luzem. Za chwilę przywołujemy psa sygnałem, który stosujemy na co dzień.
3. Pozostawanie na miejscu
Pierwsze trzy konkurencje często oceniane są w jednym podejściu. Zatem po przywołaniu psa zostawiamy go w siadzie lub warowaniu
i oddalamy się na odległość nakazaną przez sędziów. W trakcie pozostania pada strzał. Pies musi zachować absolutny spokój. Dodam:
psy podwijające ogon przy strzale są wykluczane z dalszych konkurencji (proszę się nie obawiać - ze stu retrieverów, które przeszły
przez moje ręce żaden nie bał się strzału). Spotkałem się na którymś z konkursów z poleceniem sędziów, aby pies pozostawał poza
zasięgiem wzroku przewodnika - na wzór odkładania w konkursie tropowców. To nie ten konkurs. Taka organizacja tej konkurencji wynika
z nieznajomości jeszcze przez niektórych sędziów specyfiki polowania z retrieverem, i nie musicie się Państwo na to zgadzać. Regulamin
mówi wyraźnie o odległości co najmniej 30 metrów i nic więcej.
4. Aport z lądu
Po części porządkowej przychodzi czas na aport. Ląd i otwarta woda. Pomimo, że regulamin sugeruje przeprowadzanie konkursu w warunkach
normalnego polowania, zazwyczaj aport jest przez organizatorów sztucznie aranżowany. W praktyce wygląda to tak, że pomocnicy rzucają martwą
zwierzynę (ptactwo - najczęściej bażanty i kaczki, w zależności od charakteru konkurencji) strzelając obok niej. Coraz częściej jednak
organizatorzy posługują się żywą zwierzyną. Pies ma ruszyć wyraźnie na komendę przewodnika, wcześniej w obliczu strzału zachowując spokój.
Sędzia po chwili poprosi o aport. Proszę pamiętać, że nawet powrót psa na sygnał przewodnika, po samowolnym opuszczeniu miejsca jest
uważany za duży błąd. Co by się nie działo - "dupsko" ma być "przymurowane" do ziemi. Przed konkurencja zapytani zostaniemy przez sędziego,
czy pies oddaje aport stojąc, czy w siadzie. Za oddawanie aportu w pozycji stojącej ocena maksymalna jest zmniejszana do oceny 3.
Pięć konkurencji w konkursie A jest integralną częścią konkursu B. Jeśli nawet komuś się wydaje, że młody pies zostanie potraktowany
bardziej ulgowo, to zaprzecza temu komentarz w regulaminie, jednakowy dla obu konkursów. Prawdą jest też, że te pięć pierwszych konkurencji
to fundament do dalszego szkolenia retrievera.
5. Aport z wody
Wygląda podobnie, jak z lądu. Zalecanym aportem jest kaczka, chociaż zdarza się, że do wody pada łyska lub bażant. Istotne jest, aby
pies wyszedł na brzeg i nie otrząsając się oddał aport do ręki. Potem może się nawet tarzać.
Konkurs B
Nastepne cztery konkurencje dopełniają całości konkursu B
6. Aport z szuwarów
Aport z szuwarów różni się tylko od aportu z wody tym, że martwy ptak ląduje w gęstych trzcinach. Pies ma chętnie szukać, choć
w tej konkurencji same chęci nie wystarczą. Ptak musi być odnaleziony. Jeśli, w razie niepowodzenia, pies wyjdzie na brzeg,
regulamin nie zabrania zachęcić psa do dalszego szukania. W razie powodzenia psu oddającemu aport nie wolno się otrząsnąć z wody.
W konkurencjach wodnych odłożenie ptaka na chwilę na brzegu, nawet jeśli zaraz pies go powrotem podejmie uważane jest za duży błąd.
Proszę zwracać uwagę na to aby miejsca pracy poszczególnych psów były oddalone od siebie o około 10 metrów. Zdarza się często, że
organizatorzy nie wypełniają tego wymogu i praca w zapowietrzonych miejscach jest dużo trudniejsza dla następnego psa.
7. Włóczka ptaka
Konkurencje 7 i 8 polegają na odnalezieniu i przyniesieniu zwierzyny na włóczkach. Włóczka polega na tym, że martwa, ciepła
zwierzyna (zaznaczam - ciepła tzn. zabita przed włóczką, często w obecności przewodnika) wleczona jest na odległość ok. 150 m z
dwoma załamaniami pod kątem rozwartym. Celowo podkreślam ciepłotę zwierzyny. Sytuacja ta przekłada się na polowanie czasem podejścia na
trop. Przy polowaniu na ptactwo puszcza się psa na trop zaraz po "spaskudzonym" strzale. A to poważna różnica, tropić ptaka zabitego
godzinę wcześniej (czasem noszonego przez inne psy) czy przed chwilą. Macie Państwo prawo domagania się dwóch spraw - ciepłej, świeżej
zwierzyny i właściwej odległości ok. 150m od poprzedniej włóczki Włóczka dotyczy zazwyczaj bażanta lub kuropatwy i wykonywana jest z wiatrem,
aby pies kierował, się tylko odwiatrem pozostającym na podłożu.
8. Włóczka królika
Włóczka królika wygląda podobnie jak włóczka ptaka. Podobne są również wymagania regulaminowe. Dokładny opis tych konkurencji znajduje
się w regulaminie konkursu retrieverów.
9. Marking
No i konkurencja stwarzająca chyba najwięcej problemów. Marking. Jaka jest geneza? Retriever, to w przeważającej mierze pies stanowiskowy.
Jego zadaniem jest nie przeszkadzać w polowaniu. Często na polowaniu pędzonym, czy to na zlotach kaczych, czy też w czatowni na gołębie
grzywacze, pies rusza po zwierzynę dopiero po zakończeniu polowania, nie płosząc zwierzyny wcześniej. W hodowli, na przestrzeni lat szczególnie
ceniono psy potrafiące zapamiętywać miejsce upadku zwierzyny. I tak przyjmuje się, że przeciętnie uzdolniony retriever powinien zapamiętać,
gdzie spadły trzy sztuki ptactwa.Tak to również ujmuje regulamin konkursowy. Pies luzem przy nodze. Trzy sztuki ptactwa rzucane w odstępie
co najmniej piętnastometrowym, a przy każdym rzucie następuje strzał z dubeltówki. Pies powinien zachować spokój ruszając po każdy aport na
wyraźną komendę przewodnika. Po każdy aport wolno psa wysłać raz. Uwaga!- Zamiana aportu (porzucenie niesionej zwierzyny na rzecz innej,
znajdującej się po drodze), która w obliczu blisko leżących siebie ptaków jest możliwa, uznawana jest za duży błąd. Gdyby ktokolwiek wymagał
od Waszego psa przynoszenia zwierzyny w kolejności w jakiej spadała, proszę to uznać za nadinterpretację. Nigdzie nie znajdziecie takiego wymogu.
Proszę zwracać uwagę, aby miejsca pracy każdego psa były oddalone od siebie o ok. 50 metrów. Pies nie będzie się wtedy sugerował zapachem ptaków
po poprzednim psie.
Konkurs C
Konkurs klasy C to już nie przelewki. Wystarczy powiedzieć, że w krótkiej historii polskich konkursów tylko kilka psów uzyskało w tej klasie
dyplomy. Dotyczy tylko psów wszechstronnie wyszkolonych, twardych, podnoszących drapieżnika, skaczących z tak ciężkim aportem plot wysokości
60 cm. Niezbędna jest również umiejętność kierowania psem. Hasła kierunkowe, wcześniej uzgodnione z sędziami to sztuczka na pozór "cyrkowa",
ale bardzo przydatna w konkurencji "odszukiwanie zagubionej zwierzyny"
10. Odszukiwanie zagubionej zwierzyny
Martwa sztuka (ptak, królik) leży ok. 50 metrów od przewodnika z wiatrem. Psa wolno wysłać po aport dwukrotnie, bez obniżenia oceny.
Na wykonanie tej konkurencji mamy 10 minut, lecz każda minuta spóźnienia ponad 6 minut jest karana obniżką oceny o jeden punkt.
11. Bobrowanie za żywą kaczką
Bobrowanie za żywą kaczką dotyczy psów z dużą pasją łowiecką, zazwyczaj "opolowanych", pełniących rolę płochaczy. Często spotykam się z
pytaniami, czy retriever może pełnić taką rolę, bez szkody dla wymaganego spokoju na stanowisku. Rzeczywiście, nie mamy zbyt wielkiej kontroli
nad psem buszującym luzem w szuwarach. Swoim psom pozwalam buszować zazwyczaj w drugim polu, zakładając, że w pierwszym sezonie opanowały
absolutny spokój w obliczu zrywającej się zwierzyny i strzału. We wspomnianej konkurencji pies ma wytrwale przeczesywać szuwary za wcześniej
wpuszczoną kaczką (z podciętymi lotami). Psu wolno wyjść na chwilę, a przewodnikowi wolno zachęcać do dalszej pracy. Pies nie musi kaczki
przynieść. Zdarza się, że kaczka wychodzi dalej i doświadczony pies po dokładnym zrewirowaniu trzcin zaprzestaje pracy. Wtedy można mieć
nadzieję, że sędzia jest równie doświadczony i nie będzie wymagał dalszej pracy.
12. Aport lisa z ogrodzenia
I ostatnia konkurencja. Zdjęcie mojego psa aportującego lisa było na tyle kontrowersyjne, że jako ciekawostka ukazało się w brytyjskim piśmie
myśliwskim, wygrywając dla mnie parę kaloszy za najciekawszy list tygodnia. Anglicy twierdzą, że aport lisa tchnie "niemiecką szkołą" i nie
powinno się psu na coś takiego pozwalać. Prawdą jednak jest, że zastosowania retrievera w naszym, polskim łowiectwie bywają dużo szersze niż w
jego ojczyźnie. Nasz regulamin wymaga od psa, aby z drapieżnikiem w kufie przeskoczył ogrodzenie o wysokości 60 centymetrów. Drapieżnika
umieszcza się w czworoboku 3x3 metry. Pies jest wysyłany z odległości ok. 30 metrów (dopuszcza się włóczkę) pod wiatr. Aport do ręki bez
upuszczenia na ziemię (przeciętny lis waży 4-8kg). Wiele psów niechętnie nosi mięsożercę, jakby podświadomie wyczuwało pobratymca. Proszę zatem
nie mieć pretensji do swojego psa ,jeśli nie chce lisa aportować. Jest to jednak powód, aby psy aportujące chętnie lisa, traktować, jak swego
rodzaju elitę w grupie retrieverów.
Warto wspomnieć również o tzw. dużych błędach i błędach eliminujących psa z konkursu. Chyba tylko w regulaminie konkursu retrieverów,
poza ścisłą oceną pracy psa w poszczególnych konkurencjach, istnieją dodatkowe uwarunkowania mogące mieć zastosowanie do pracy psa we wszystkich
konkurencjach. Polecam przestudiowanie tych błędów, ponieważ oprócz zastosowania w ocenie psa, wykazują zachowania naganne retrievera.
Ocena psa w każdej konkurencji przemnażana jest przez współczynnik. Współczynniki są tym wyższe, im bardziej konkurencja jest ważna z punktu
widzenia przydatności łowieckiej psa. Każda z konkurencji ma również ustalony limit, decydujący o stopniu dyplomu. Nawet, jeśli zaliczymy cały
konkurs na maksymalnych ocenach 4, a zdarzy się konkurencja w której otrzymamy ocenę 1, to nasz pies nie może dostać wyższego stopnia dyplomu,
niż trzeci.
Mam nadzieję, że ten luźny, nieoficjalny komentarz pozwoli Państwu poczuć się swobodniej na ewentualnym konkursie. Pomimo, że prowadziłem
labradory na konkursach kilkadziesiąt razy, nadal, stając przed zespołem sędziowskim odczuwam olbrzymi zastrzyk adrenaliny. Zapewniam Państwa,
że poczujecie to samo, natomiast moment, kiedy będziecie odbierać swój pierwszy dyplom z konkursu retrieverów, zapamiętacie do końca życia.
Oczywiście dyplomy uzyskane w klasach B i C zapewniają Certyfikat Użytkowości FCI upoważniający do wystawiania psa w klasie użytkowej. Taki sam
certyfikat uzyskują psy z dyplomami z konkursu tropowców.
Wyznaję jednak pogląd, że dyplom z konkursu tropowców zaświadcza tylko o tym, że retriever jest tropowcem. Prawdziwym świadectwem tego, że
nasz labrador zasługuje na swój drugi człon nazwy jest dyplom z konkursu retrieverów.
Cezary Marchwicki
^^na górę strony^^ |